
Inspiracje fotograficzne to książka o tyle wyjątkowa, że prawie nie ma w niej wskazówek technicznych. Nie dowiesz się z niej, jak poprawić swój warsztat tu i teraz. Dowiesz się natomiast, jak patrzeć na otaczający Cię świat, by wszędzie doszukać się czegoś interesującego, inspirującego lub zwyczajnie atrakcyjnego wizualnie. Spojrzysz na swoje otoczenie w zupełnie nowy, kreatywny sposób. Okaże się, że gdzie nie spojrzysz, tam jak grzyby po deszczu wyrastają nowe kadry do odkrycia.
Od architektury, przez kolor i kształt, wodę i portret w nowej odsłonie, aż po żywność, lomo i grafikę, wszystko, co pozwoli Ci odświeżyć postrzeganie i uratować Twoją fotografię od “czarnej dziury niemocy twórczej”.
Autor stawia przed czytelnikiem zadania, których już próba wykonania ma przekierować jego myślenie na zupełnie nowe tory, poszerzyć percepcję. Okazuje się, że inspiracje fotograficzne czekają dosłownie za każdym rogiem, musimy jedynie podjąć wysiłek, by za ten róg zajrzeć. Szczególnie przypadł mi do gustu pomysł na mozaikę składającą się z fotografii z jednym dominującym kolorem, a także idea fotografowania murów miejskich. Być może Lee Frost nakłoni Cię do samodzielnego stworzenia aparatu otworkowego? Polecam. Bardzo ekscytujące doświadczenie!
Z całą pewnością, jeśli poczułeś twórczą niemoc, potrzeba Ci nowej energii, a Twojej fotografii potrzeba powiewu świeżości. Inspiracje fotograficzne są tym, co może Ci pomóc. Książka ta ma szansę stanowić niskobudżetową alternatywę dla warsztatów (nie tyle technicznych, co twórczych), co dla amatora nieczerpiącego zysków z fotografii może mieć wielką wagę.
Uważam, że absolutnie każdy początkujący entuzjasta fotografii powinien choć raz sięgnąć po tę pozycję.