
Korzystając z noworocznych obniżek cen, skusiłam się na obserwowany od dawna kurs retuszu online Ann Podsiedlik Tutorial 4 in one, dokładnie rok po kursie u Kreatywnie Zakręconej Anny Rozwadowskiej. Nie ma chyba takiego fotografa w Polsce, który nie znałby jej twórczości, jest genialnym fotografem plenerowym, tworzy w swoich pracach niesamowity klimat baśniowości, miękkiego światła i atmosfery snu. Można powiedzieć, że to właśnie Ann zapoczątkowała w Polsce pewien trend na fotografię plenerową,a może bardziej na pewien specyficzny styl retuszu. Jej zdjęcia są absolutnie magiczne, doskonale prosperujący biznes i liczne wyróżnienia to udowadniają. Anna gościła w tak lubianym przeze mnie podcaście Niezłe Aparaty, udzieliła wiele wywiadów. Współpracuje z takimi markami jak Sigma foto czy nPhoto.
Co dziwne, nigdzie nie znalazłam żadnych opinii dotyczących kursów, pochodzących ze sklepu Sweet Photography.
Kurs retuszu 4 in 1
Kurs opiera się na czterech instrukcjach w formie video. Informacje w nim zawarte będą cenne zarówno dla początkującego użytkownika Photoshopa jaki tego trochę bardziej zaawansowanego, a ci najbardziej doświadczeni zyskają przede wszystkim poznając technikę osiągnięcia baśniowego efektu przez autorkę. Zasadniczo obejrzeć jeden z tutoriali, to tak jakby obejrzeć je wszystkie. Schemat jest bardzo podobny, Anna wypracowała workflow, dzięki któremu osiąga zamierzone efekty szybko i sprawnie.
Akcje
Niestety wielkim rozczarowaniem okazało się użycie akcji do retuszu, ponieważ są to jedne z droższych akcji jakie znam, przy czym nie było nawet słowa wyjaśnienia o tym jak osiągnąć ten sam efekt bez ich użycia. W efekcie nie da się wyretuszować zdjęcia w ten sam sposób nie wydając grubej kasy na wspomniany akcje (np Florabella). Oczywiście w opisie kursu znajduje się informacja o użyciu akcji, ale byłam przekonana że chodzi o akcje stworzone przez samą autorkę kursu, nie zaś kupione w innym sklepie internetowym. Po kursie który kosztuje w regularnej sprzedaży 400 zł spodziewałabym się jednak dużo więcej.
Wnioski?
Można sporo nauczyć się z tego kursu. Można się też nie nauczyć niczego… Wiem, prawdziwie pytyjska odpowiedź ;p A więc jeśli chcesz dowiedzieć się jak ta konkretna fotograf retuszuje swoje zdjęcia, dowiesz się tego z kursu. Jeśli jednak chcesz nauczyć się retuszu, będziesz usatysfakcjonowany tylko częściowo. Nie dowiesz się niczego o retuszu skóry, co rzecz jasna, jest meeega ważne w portrecie. Ale zobaczysz jak fajnie “zrobić” magiczne tło na zdjęciach z pleneru, to też jakaś wartość. Czy to natomiast warte 400zł? Hmm… Proponuję zapolować na promocję z okazji Black Friday albo tym podobne rabaty 😉